W dzisiejszym poście będzie trochę o dyskotece i o tym, co się działo dzisiaj z Olą...
W czwartek była dyskoteka. Uznałabym ją za jedną z najlepszych pomijając fakt, że było trochę jasno przez cały czas, a mówiąc trochę mam na myśli jasno- jak w dzień. DJ spisał się na +4, bo muzyka była nawet OK. Wszyscy bawili się jak oszalali (ja w sumie też) ;P Zdjęcia trudno było robić, bo raz włączyła się lampa, a raz wychodziły poruszone, bo jak już wspominałam- nie brałam Zygfryd z przyczyn wiadomych... Więc dodam tylko parę zdjęć, niekoniecznie tematycznych:
Dziewczyny przed dyskoteką, pod szkołą
Ola (prawo) i Iza (lewo)
przed dyskoteką
Ola M. i Julia(n)
dyskoteka gra!
Foteczki nie są cudownej jakości- wiem o tym ;) Dyskoteka się skończyła, a na podwórku dalej było jasno, ale mimo to, wszyscy byli zadowoleni.
A teraz o tym, co się działo dzisiaj. Była u mnie Ola (ta z drugiego zdjęcia wyżej). Jej wizytę zaczęłyśmy od odwiedzenia sklepu w celu kupienia lodów. Poszłyśmy do domu i mama kazała nam zrobić coś nietypowego- wygonić mrówki z ich mrowisk, które były koło domu. To nie było proste, bo było ich tam naprawdę dużo. Pierwsze rozgrzebałyśmy cały piasek, w którym mieszkały (mrówki i ich jaja wszędzie), a potem zalewałyśmy je gorącą wodą- tak gorącą, że aż syczało ;P
Potem poszłyśmy na łąkę łapać motyle. Złapałyśmy 4... ale raczej 3 ćmy i 1 motyla ;P Nazwałyśmy je Zofia, Henio, Zenek i Marian ;)
Potem parę słit foci w trawsku i trzeba wracać do domu... Zjadłyśmy obiad. Włączyłam xBox'a i sazlałyśmy grając w grę Just Dance 3- było naprawdę zabójczo zabawnie ;)
Po 17 Ola wróciła do domu autobusem, a ja zostałam sama i właśnie kończę pisać notkę ;P A co tam u Was? Co robiliście w sobotę?
Do kolejnego posta,
PA ;)
Cóż za obszerna "notatka":) Ślicznie!
OdpowiedzUsuńCzy mnie sie wydaje, czy jestem na pierwszym zdjęciu?
OdpowiedzUsuń