Dzień szósty- ulubiony kolor. Tak naprawdę, to raczej nie mam ulubionego koloru, dlatego pomyślałam, że dodam coś takiego koloroweego :)
Ostatnio nic ciekawego się nie działo ciągle szkoła i domek, a między czasie jeszcze autobus... :P Tak się "udało", że na weekendzik byłam chora :< Ale już jest OK i dzisiaj byłam w szkole. Dzisiaj znowu krótki pościk, bo raczej nie ma co się rozpisywać na bezsensowne tematy...
Do kolejnego posta,
PA :)
Śliczne, kolorowe zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych:) Po pierwsze dlatego, że bardzo ładne i optymistycznie nastrajające, po drugie przypomina mi nasze wczasy...:)
OdpowiedzUsuńKolory piekne. Ja tez nie mam ulubionego. Trudno sie zdecydowac, gdy do wyboru taka szeroka gama!
OdpowiedzUsuń